Mateusz Mika – mistrz świata z 2014 roku, zdobywca z Treflem Gdańsk wszystkich klubowych sukcesów, jeden z najpopularniejszych polskich siatkarzy – w sezonie 2020/2021 ponownie będzie reprezentował żółto-czarne barwy. Przyjmujący związał się z klubem rocznym kontraktem, o czym poinformowano w czwartek w oficjalnym komunikacie prasowym.

Mika wraca do Gdańska
Choć Mateusza Miki nie trzeba szerzej przedstawiać siatkarskiej publice, to przy okazji powrotu do Trefla Gdańsk po niezbyt udanej przygodzie z Indykpolem AZS Olsztyn, warto odświeżyć jest sylwetkę, co też uczyniono w oficjalnym komunikacie prasowym informującym o tym transferze.
Popularny „Mikuś” siatkarską karierę rozpoczynał w Kętach, skąd przeniósł się do SMS-u Spała. W 2009 roku związał się z zespołem Asseco Resovii, z którym wywalczył kolejno dwa brązowe i złoty medal PlusLigi. Po zdobyciu tytułu mistrzowskiego został wypożyczony na rok do Trefla (sezon 2012/2013). Kolejne rozgrywki, również na zasadzie wypożyczenia, spędził we francuskim Montpellier Aglomeration Volley UC. Wiosną 2014 roku ponownie dołączył do gdańskiej drużyny, tym razem na zasadzie transferu definitywnego. Z Treflem Gdańsk wywalczył srebrny oraz brązowy medal mistrzostw Polski, dwa Puchary i Superpuchar Polski. Barwy gdańszczan reprezentował do końca sezonu 2017/2018. Z Gdańska przeniósł się najpierw do Asseco Resovii Rzeszów, a w minionych rozgrywkach reprezentował barwy Indykpolu AZS-u Olsztyn. W Olsztynie wystąpił w sumie w 19 spotkaniach, w których zdobył 159 punktów, ośmiokrotnie kończąc spotkania z dwucyfrowym wynikiem. Osiem spotkań rozpoczynał w wyjściowej szóstce, a często, w szczególności w drugiej połowie sezonu, dawał w meczach dobre zmiany, przyczyniając się do lepszej gry drużyny. Olsztynianie sezon zakończyli na ósmej pozycji, mając na koncie dwa zwycięstwa mniej od Trefla. |
Nie bez znaczenia przy transferze 29-letniego zawodnika była opinia trenera Michała Winiarskiego, który sześć lat temu stanowił parę podstawowych przyjmujących polskiej drużyny narodowej, która w katowickim „Spodku” sięgnęła po upragnione złoto siatkarskiego mundialu.
„Uważam Mikusia za bardzo wartościowego zawodnika, więc cieszę się, że pojawiła się taka możliwość, by dołączył do Trefla. Mateusz bardzo chciał wrócić do Gdańska. Świetnie zna tutaj także sztab szkoleniowy i wie, że w tym klubie może usystematyzować sprawy zdrowotne. Uważam, że jeżeli odbudujemy jego zdrowie, a ta praca już trwa, to może być bardzo cennym graczem. Zresztą wielokrotnie już udowadniał, że jak tylko dobrze się czuł, to był wiodącą postacią w każdym zespole, czy również reprezentacji” – mówi Michał Winiarski, szkoleniowiec „Gdańskich Lwów”.
Wielkiej radości z powrotu do Gdańska nie ukrywa także sam zawodnik, który przyznaje, że świetnie się tam czuje i już przygotowuje się fizycznie do kolejnego sezonu i chce być częścią drużyny trenera Winiarskiego.
„Bardzo się cieszę, że dla mnie ponownie nastał czas na Gdańsk. To miasto jest dla mnie drugim domem, świetnie mi się tutaj żyje, a z samym klubem jestem naprawdę mocno związany. Nie mogę się już także doczekać pierwszych treningów z Michałem Winiarskim. W ubiegłym sezonie było widać, że drużyna cieszyła się siatkówką, grała bardzo dobrze, więc bardzo chciałem być też uczestnikiem w tym jego projekcie. Obecnie pracuję indywidualnie zgodnie z planem ustalonym przez Wojtka Bańbułę. Paradoksalnie to, że sezon się wcześniej skończył i ta przerwa jest dłuższa trochę mi pomogło. Czuję, że fizycznie jest ze mną coraz lepiej, robię postępy i jestem na dobrej drodze, by wrócić do dobrej dyspozycji. Liczę na to, że tutaj w Gdańsku się to uda” – mówi Mateusz Mika.
Wszyscy znawcy siatkówki pamiętają o klasie „Mikusia”, który wciąż jest jednym z najlepszych przyjmujących, jeśli tylko zdrowie pozwala mu na zaprezentowanie nieprzeciętnych umiejętności technicznych.
Gdańsk pomaga Treflowi, Trefl promuje miasto
Przy okazji transferu Mateusza Miki i zbliżającej się wielkimi krokami finalizacji umowy z Mariuszem Wlazłym, warto przypomnieć, że przedłużenia umów oraz nowe kontrakty zawodników są w tym roku przedstawiane w mediach społecznościowych Trefla Gdańsk wraz z ekspozycją gdańskich atrakcji. Klub dołączył w ten sposób do miejskiej inicjatywy #CzasNaGdańsk, promującej w tym trudnym czasie epidemii Gdańsk jako miejsce zarówno do odkrywania przez jego mieszkańców, jak i turystów z całej Polski. Trefl Gdańsk jako klub mający w mediach społecznościowych fanów z całego kraju, zachęca do odwiedzenia w te wakacje swojego miasta-gospodarza. Materiały z Mateuszem Miką zostały więc przygotowane w pięknej scenerii plaży i molo w Brzeźnie.
Środowe ogłoszenie transferu Mateusza Miki zostało dodatkowo zapowiedziane wizualizacją naklejki z hasłem akcji „Wejdź do gry”, w ramach której Trefl Gdańsk od początku kwietnia, gdy przedwcześnie zostały zakończone rozgrywki, zachęca kibiców do wsparcia finansowego klubu. Nazwiska wszystkich fanów, którzy wybiorą cegiełkę, znajdą się w przyszłym sezonie na naklejce na boisku. Trefl wśród nazwisk kibiców umieścił także nazwisko Mateusza Miki, więc spostrzegawczy fani mogli wypatrzyć, kto na przyszłe rozgrywki ma już miejsce na boisku ERGO ARENY.
Źródło: Trefl Gdańsk