Bohater czwartkowej potyczki z Zenitem Sankt Petersburg, Milad Ebadipour, wspólnie z PGE Skrą postanowili przedłużyć współpracę o kolejne trzy lata – poinformowano w oficjalnym komunikacie bełchatowskiego klubu.

26-letni reprezentant Iranu trafił do PGE Skry przed sezonem 2017/2018, a jego transfer okazał się strzałem w dziesiątkę. Przyjmujący szybko zaadaptował się do warunków panujących w naszym kraju i już na samym początku swojej przygody z bełchatowskim klubem sięgnął po Superpuchar Polski.
Irańczyk miał też niebagatelny udział w wywalczonym przed rokiem mistrzostwie kraju, będąc jednym z najlepszych przyjmujących na parkietach PlusLigi, bądź co bądź, Ligi Mistrzów Świata. W ostatnich meczach Irańczyk pokazuje, jak ważną jest postacią dla PGE Skry, bowiem poprowadził zespół do zwycięstwa w trzech niedawnych meczach z Cerradem Czarnymi Radom, Treflem Gdańsk i Zenitem Sankt Petersburg, w których został nagrodzony statuetką dla najbardziej wartościowego gracza meczu, a łącznie w tym sezonie zdobył ich już pięć.
„Za nami kawał ciężkiej pracy, bo Milad to kluczowa postać w naszej drużynie. Jest niezwykle perspektywicznym, rozwojowym zawodnikiem ze wspaniałym charakterem do walki i dużymi umiejętnościami. Miał wiele bardziej intratnych propozycji, niż z naszego klubu, ale został w PGE Skrze, za co należy mu się ogromny szacunek” – UJAWINIŁ Konrad Piechocki, prezes zarządu KPS Skra Bełchatów S.A..
W tym miejscu wypada przypomnieć, że PGE Skra jest dla Ebadipoura pierwszym zagranicznym klubem w karierze. Wcześniej występował bowiem tylko w rodzimych rozgrywkach, broniąc barw irańskich Kalleh Mazandaran VC, Szahrdari Urmia i Sarmajeh Bank Teheran, z którymi trzykrotnie sięgał po tytuł oraz Klubowe Mistrzostwo Azji.
Milad Ebadipour nie jest pierwszym graczem żółto-czarnych, który zdecydował się na dłużej związać z Bełchatowem. Wcześniej nowy umowy podpisali rozgrywający Grzegorz Łomacz i środkowy Karol Kłos, podstawowi gracze i zawodnicy mający na swoim koncie mistrzostwo świata.